Kto się tej wody chociaż raz napije
Utwór inspirowany jest cyklem obrazów Jacka Malczewskiego pt. "Zatruta studnia". Seria obejmuje 5 płócien powstałych w latach 1905-1906. Szczególną inspiracją dla wiersza Kaczmarskiego, wydaje się być ostatnia praca z cyklu: "Zatruta studnia V".
Dzieło przedstawia dorodną postać kobiety w futrze i jakuckiej czapce. Jej wzrok spoczywa na znajdującej się tuż obok tytułowej studni. Za bohaterką rozciąga się zimowy krajobraz, w którego głębi można dostrzec (jak w każdym obrazie serii) sylwetkę krakowskiego Kopca Kościuszki. W Krakowie Malczewski rozpoczynał swoją edukację artystyczną, był profesorem, a później rektorem krakowskiej ASP. Również w tym mieście zmarł w 1929 roku.
Symbolika motywu zatrutej studni, do dziś budzi emocje badaczy. Zdaniem współczesnego Malczewskiemu poety Lucjana Rydla, treść cyklu odnosi się do "dawnej krynicy narodowej myśli", z której mieli czerpać nasi przodkowie, a którą złe siły zatruły tak skutecznie, że męka i poświęcenie narodu nie są w stanie jej uzdrowić. Inni badacze wskazują na wodę, jako zwierciadło losu. W ich interpretacji zatruta studnia ma symbolizować trudną i pełną problemów drogę, do osiągnięcia swych celów.
W poetyckiej interpretacji Kaczmarskiego scena z obrazu ma miejsce na lodowej, syberyjskiej pustyni. Źródło wypływające spod lodu byłoby krystalicznie czyste, gdyby nie domieszka jadowitej cieczy, sączącej się z ciał poprzedników. Zatruta studnia zdaje się tu być nośnikiem narodowej tradycji, naszą polską historią pełną zarówno momentów tryumfu, jak i tragicznych wydarzeń. Odpornym na truciznę poeta przewiduje marną przyszłość; odrzucając i zapominając o przeszłości kraju, zapomną o własnej tożsamości. Natomiast szafarka siedząca przy źródle, wydaje się być tutaj alegorią losu- strażniczką kolei rzeczy. W ostatniej zwrotce Kaczmarski kieruje swoje słowa bezpośrednio do odbiorcy. Słuchacz, niedowierzający, obserwujący scenę z dystansu nie wie, że zatruta studnia dotyczy także jego. Naszą twarz rozjaśnia uśmiech i niewiara, co wskazuje na to, że mimo wypicia metaforycznej wody, my współcześni Polacy, nie jesteśmy w stanie pogodzić się z naszą przeszłością i staramy się jej wyprzeć-"W barłóg zawszony jak w weneckie łoże, sny wniosą które nie czują odmrożeń".
Dodane
30.12.2018
przez Pan_Kmicic4