Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Kanapka z człowiekiem


Ostry nóż wchodzi w chleb e f fis g gis a b h c cis d dis
Deszcz okruszków sypie się d dis e f fis g gis a b h c cis
Grzęznę w tłuszcz, z oczu łzy e f fis g gis a b h c cis d dis
W ciepłych strużkach płyną mi d dis e f fis g gis a b h c cis
To z cebuli żółte młyńskie koła e f fis g gis a b h c cis d dis
Przygniatają mnie do kromki d dis e f fis g gis a b h c cis
Wsmarowali mnie od czoła e f fis g gis a b h c cis d dis
Aż po pięty i korzonki d dis e f fis g gis a b h c cis
Przyprawiają według karty e f fis g gis a b h c cis d dis
Sól mnie szczypie w nos pieprz wierci d dis e f fis g gis a b h c cis
A ja wcale nie chcę być pożarty e f fis g gis a b h c cis d dis
Mnie nie spieszy się do śmierci d dis e f fis g gis a b h c cis
Jakim prawem starcy ludojady e f fis g gis a b h c cis d dis
Przyrządzają sobie tę kanapkę e f fis g gis a b h c cis d dis
Wrzeszczę przygnieciony i bezradny d dis e f fis g gis a b h c cis
Wciskam w tłuste masło łapki d dis e f fis g gis a b h c cis
Jeszcze sokiem z cytryn mnie spryskują e f fis g gis a b h c cis d dis
Żebym przed spożyciem skurczył się e f fis g gis a b h c cis d dis
Przecież ktoś się musi za mną ująć d dis e f fis g gis a b h c cis
Tak po prostu wszak nie zjedzą mnie! d dis e f fis g gis a b h c cis
Drgnął mój chleb, unosi dłoń go wzwyż F Fis G Gis A B H C Cis D Dis E
Boże! Czuję dech, zgłodniały widzę pysk! D Dis E F Fis G Gis A B H C Cis
Może to jest żart! Czy śmiać się mam czy łkać?! g gis a b h c cis d dis e f fis
Patrzę w lśnienie warg, co zaczynają drgać! E F Fis G Gis A B H C Cis D Dis
Nagle otchłań ust i zębów biała grań! a b h c cis d dis e f fis g gis
Woni zgniłej chlust! Ruchomą widzę krtań! Fis G Gis A B H C Cis D Dis E F
Bronię się co sił! Wtem trzask i mrok mnie skrył! h c cis d dis e f fis g gis a b
Masło świetne, chleb wspaniały e f fis g gis a b h c cis d dis
Człowiek z lekka był zgorzkniały d dis e f fis g gis a b h c cis
Masło świetne, chleb wspaniały e f fis g gis a b h c cis d dis
Człowiek z lekka był zgorzkniały d dis e f fis g gis a b h c cis

Dodane 09.10.2017 przez DX

Nagranie

Kanibalizm

Piosenka inspirowana jest obrazem Bronisława Linkego z 1951 roku.

Obraz przedstawia człowieka śpiącego na kanapce unoszonej do ust przez dużo większą postać, która lada moment wbije zęby w przekąskę. W przeciwieństwie do wiersza Kaczmarskiego, na płótnie ofiara "giganta" nie jest świadoma zagrożenia; śpi na kanapce przykryta plastrem cebuli.

Obraz nie pozostawia również wątpliwości co do tożsamości jedzącej kanapkę postaci – to również człowiek! Obraz wpisuje się więc w temat "człowiek człowiekowi wilkiem", który w piosence pozostaje w sferze domysłów.


Dodane 09.10.2017 przez DX

Nuty

comments powered by Disqus