Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Pan Cogito o cnocie


Nic dziwnego a
że nie jest oblubienicą a
prawdziwych mężczyzn d
generałów E
atletów władzy E
despotów a
przez wieki idzie za nimi a
ta płaczliwa stara panna d
w okropnym kapeluszu Armii Zbawienia E
napomina a
wyciąga z lamusa a
portret Sokratesa d
krzyżyk ulepiony z chleba E
stare słowa a
- a wokół huczy wspaniałe życie A D
rumiane jak rzeźnia o poranku E A
prawie ją można pochować a
w srebrnej szkatułce d
niewinnych pamiątek d
jest coraz mniejsza E
jak włos w gardle E
jak brzęczenia w uchu a
mój boże a
żeby ona była trochę młodsza a
trochę ładniejsza d
szła z duchem czasu E
kołysała się w biodrach E
w takt modnej muzyki a
może wówczas pokochali by ją a
prawdziwi mężczyźni d
generałowie atleci władzy despoci E a
- a wokół huczy wspaniałe życie A D
rumiane jak rzeźnia o poranku E A
żeby zadbała o siebie a
wyglądała po ludzku d
jak Liz Taylor E
albo Bogini Zwycięstwa E a
ale od niej wionie a
zapach naftaliny d
sznuruje usta E
powtarza wielkie Nie E a
nieznośna w swoim uporze a
śmieszna jak strach na wróble d
jak sen anarchisty E
jak żywoty świętych E a
- a wokół huczy wspaniałe życie A D
rumiane jak rzeźnia o poranku E A

Dodane 09.04.2019 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

comments powered by Disqus