Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Ballada antykryzysowa

Tekst: Jacek Kaczmarski

Muzyka: Jacek Kaczmarski

Wykonanie: Jacek Kaczmarski

Kapodaster: III


Mnie żaden kryzys nie dotyczy – C
Sprzedaję piwo na ulicy. a
Mam klientelę – całe miasto, F
Sprzedaję piwo przed trzynastą. E
I nikt nie może zrobić nic mi, C
W dwa dni wyborczej prohibicji a
Strzeliłem tygodniową kasę, F
Bo ludzie są na browar łase. E
Każdemu wolno wypić piwko G
W jasne wiosenne przedpołudnie, a
Gdy trzepie człeka pod przykrywką F
I język klei się paskudnie. F E a
Na tym polega wolny rynek: C
Róg Marszałkowskiej i wyszynek. a
Kto chce – kupuje, bo go suszy. F
Konsumpcja w miejscu. Kto mnie ruszy? E
Ja nie uczony, lecz wśród gości C
Miewałem już znakomitości. a
Zwłaszcza sportowcy i aktorzy – F
Widziałem ich w telewizorze. E
Każdemu wolno wypić piwko G
W jasne wiosenne przedpołudnie, a
Gdy trzepie człeka pod przykrywką F
I język klei się paskudnie. F E a
Mówią – to piwko to na sprzedaż? C
Jak spragnionemu ulgi nie dasz? a
Pięć kafli, kapsel, ciepły murek, F
Rozmowa, browar i ogórek. E
Czasem się gorszy jakieś wapno, C
Gdy chłopcy ostrym słowem chlapną. a
Częściej powstaniec spyta chytry – F
Nie masz pan aby gdzie pół litry? E
Każdemu wolno wypić piwko G
W jasne wiosenne przedpołudnie, a
Gdy trzepie człeka pod przykrywką F
I język klei się paskudnie. F E a
W tym wieku – mówię – o tej porze? C
Dopiero ranne wstają zorze. a
Lecz nie bój nic, znajdziemy leki. F
Czekaj pan w bramie od apteki. E
Geszeft od rana idzie spory. C
Nie skapnie milion – jestem chory. a
Skapnie – na nocną starczy akcję – F
Więc cenię naszą demokrację. E
Każdemu wolno wypić piwko G
W jasne wiosenne przedpołudnie, a
Gdy trzepie człeka pod przykrywką F
I język klei się paskudnie. F E a
Każdemu wolno wypić piwko G
W jasne wiosenne przedpołudnie, a
Gdy trzepie człeka pod przykrywką F E
I język klei się paskudnie. E a

Dodane 24.10.2018 przez Zbik

Nagranie

comments powered by Disqus