W naszym ZOO trzymali goryla |
D
|
W klatce z bardzo grubych krat |
D A
|
Zaś przed nią baby stawały co chwila |
A
|
I podziwiały samca bez szat |
A D
|
Zwłaszcza na jedną część jego ciała |
D
|
Wszystkie bezwstydnie gapiły się wciąż |
D A
|
Nie powiem na co, lecz nie było to małe |
A
|
Każda wzdychała: "Gdzie przy nim mój mąż..." |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Lecz oto małpa wyłazi ukradkiem |
D
|
Ku zaskoczeniu szacownych pań |
D A
|
Chyba ktoś źle zamknął klatkę |
A
|
Jak to się stało - nie wiem sam |
A D
|
Goryl stanął wolnością zachwycon |
D
|
I odezwał się słowem tym: |
D A
|
"Od dziś nie będę już dziewicą" |
A
|
A oto jak słowo przeszło w czyn |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Dyrektor ZOO postradał zmysły |
D
|
I powtarzał ciągle bez tchu |
D A
|
"Mój goryl nie miał nigdy samicy |
A
|
On jest silniejszy niż ludzi stu!" |
A D
|
Gdy dowiedziały się o tym niewiasty |
D
|
Zaraz podniosły straszliwy krzyk |
D A
|
I, miast skorzystać z wielkiej szansy |
A
|
Idiotki dały drapaka w mig |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Nawet te z nich, co jeszcze przed chwilą |
D
|
Marzyły o małpim supermenie |
D A
|
Teraz zwiewały, aż się kurzyło |
A
|
A więc - to były tylko marzenia |
A D
|
Ten ich strach był tym mniej zrozumiały |
D
|
Że przecież goryl to na schwał chłop |
D A
|
Bo nawet Don Juan nie dałby mu rady |
A
|
Szczęście było dosłownie o krok |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Ludzie pierzchnęli we wszystkie strony |
D
|
Bo dziki samiec przeraził ich tak |
D A
|
Pozostał tylko pewien sędzia młody |
A
|
I jakaś staruszka - stuletni wrak |
A D
|
Goryl, widząc jedynie tych dwoje |
D
|
Poczuł gwałtowny erotyki głód |
D A
|
Więc, aby żądze swe zaspokoić |
A
|
Ku nim skierował swój kaczy chód |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Starucha czując nagłą ochotę |
D
|
Westchnęła: "Więc jednak zdarzył się cud |
D A
|
Ktoś jeszcze miewa do mnie ciągoty |
A
|
Już nie liczyłam na szczęścia łut" |
A D
|
"Ciekawe, jaką samicę tu znajdzie |
D
|
Chyba tę starą, przecież nie mnie" - |
D A
|
Pomyślał sędzia, lecz przyszłość zasię |
A
|
Dowiodła jak bardzo mylił się |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Bo zastanówmy się w tym momencie: |
D
|
Gdyby ktoś inny na miejscu małpy |
D A
|
Musiał tu wybrać: starucha czy sędzia |
A
|
Komu z nich szczęścia spróbować dałby? |
A D
|
Ja, gdybym rozwiązać miał osobiście |
D
|
Alternatywę taką już dziś |
D A
|
Bym wybrał babinę oczywiście |
A
|
(Choć włos się jeży na samą myśl!) |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Ale - niestety, co prawda goryl |
D
|
Jest arcymistrzem w miłosnej grze |
D A
|
Lecz jeśli chodzi o smak czy urodę |
A
|
Wiadomo powszechnie - raczej nie |
A D
|
Albowiem zamiast zgwałcić staruchę |
D
|
Jak to uczyniłby byle kto |
D A
|
Ten sędziego ułapił za ucho |
A
|
I w jakieś krzaki zaciągnął go |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Dalszego ciągu zdradzić nie mogę |
D
|
Chociaż i miejsce na to, i czas |
D A
|
Lecz mi nie wolno, a wielka szkoda |
A
|
Bo ubawiłoby to was |
A D
|
Jako że sędzia w szczytowym momencie |
D
|
Zapłakał głośno i krzyknął: "Mamo!" |
D A
|
Zupełnie jak człowiek, którego na ścięcie |
A
|
Skazał był właśnie tego dnia rano |
A D
|
Strzeż się goryla |
D A D A D
|
Dodane
18.10.2011
przez DX